Emocje Dzikiego Crossu za nami. Uważam, że był to dobry pomysł, na ten trudny pandemiczny czas. Mimo skromnych i uproszczonych rozwiązań, mimo braku „wypasu” – akceptacją , rosnącą frekwencją, fantastyczną atmosferą potwierdziliście, że był to dla Was dobrze spędzony czas.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom, szczególnie naszym gościom – z Białegostoku, Krosna, Lublina, Grodziska Maz., Zwolenia, Warki, Skaryszewa, Iłży… Fajnie, że nas odwiedziliście. Zaczynaliśmy w lutym na niezłej „lodówce”, gdzie niewielu udało się dotrzeć do mety bez upadku ( dla mnie = 6tyg. kontuzja), a kończyliśmy przy pięknej wiosennej pogodzie. A jak rosła frekwencja – 120 ; 157; 200 !!! Myślę, że spodobały Wam się drewniane medale, adekwatne do okoliczności leśnej przyrody. Z różnych względów zostało nam trochę medali. Jeśli ma ktoś ochotę może pobiec wirtualnie, lub na trasie Dzikiego Crossu (jest bardzo łatwa) i otrzyma medal – co prawda daty na medalach są różne, ale trochę inwencji… można wykorzystać rewers i samemu domalować.
Dziękuję wszystkim, którzy pomagali przy tym projekcie. Trzon ekipy to Ewa Rychlicka&rodzinka; Beatka Morawska&rodzinka; Paweł Wieczorek; Wiesiu Strzelec; Jarek Wojtuniak&Julka; Monika Zychowicz. Wrzucam parę moich fotek, w tym ostatnią na której widać 2 worki ze śmieciami. Tyle udało mi się dzisiaj zebrać na całej 10 kilometrowej trasie. Nasz udział w tym zestawie – 3 opakowania po żelach, 2-3 butelki , 1 kubek + 4 kubki z ub. roku(!). O tyle za dużo, ale…. biorąc pod uwagę przeszłość – było nieźle. Bardzo Wam za to dziękuję!!, a szedłem na trasę pełen obaw. Niebawem pokażemy galerię zdjęć z punktu z napojami na 5km, autorstwa męża Ewy Rychlickiej.
To by było tyle – do zobaczenia na kolejnych naszych imprezach – 3 maja – Bieg Konstytucji, 16 maja – Tropem Wilczym.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie – Tadeusz.